No nie wiem, ja tam bym kilka rzeczy poćwiczył i mądrzejszych i bardziej doświadczonych podpytał (część edukacyjna powiedzmy 1/4 - 1/3 dnia i bez obowiązku przecież?) - choćby płynny slalom, możliwe przejazdy z instruktorem ze wskazówkami co do toru jazdy, miejsc hamowania i rozpędzania itp. Byłem kiedyś na szkoleniach SJS I i II stopnia, pooglądałem też jak ludzie równolegle w te same dni szkoleniowe porządnymi furami na indywidualne "nauki" 1-1 przyjeżdżają i tłuką m.in. ten slalom do znudzenia powolutku coraz szybciej. Uważam że nigdy dość.
Kiedy indziej jeździłem też sam - "na wyczucie" i wydawało mi się że optymalnie, a później poprosiłem instruktora i okazało się, że tylko dwa czy trzy z kilkunastu zakrętów optymalnym torem wcześniej jeździłem.
Żeby się najeździć ot tak, to jest sporo możliwości choćby wspomniane treningi na Jastrzębiu - nie 6 a kilkadziesiąt kółek ile Ty lub wóz zniesie, i tak koszt uczestnictwa to najmniej istotny składnik kosztów takich zabaw.