Szanowni Koledzy,
owszem, szunureczek jest - ładny, czerwony, dyskretnie przechodzący przez tapicerkę, zaś jego barwa idealnie koresponduje z pokrowcem dojazdówki znajdującej się niedaleko. Cóż mi jednak z tego, skoro przy próbie pierwszego użycia zostaje w ręce?
Trzeba przyznać, że projektanci AR mieli wyjątkowo wisielcze poczucie humoru... Nazwać coś emergency opening safety cable i zrobić to ze sznureczka słabszego niż w tamponach.