no wkurzyłem się że mi nie odpalił awaryjnie, bo musiałem go holować 30km! robiłem wszystko wg instrukcji, no chyba że coś źle zrozumiałem
że karta z kodem jest od innego samochodu nie mogę wykluczyć, bo alfę mam dopiero rok, wiem jedynie że karta z kodem do radia jest oryginalna..
no ale w sumie lampka na koniec migała, co wg instrukcji jest dowodem na to że przeprowadzenie tej procedury awaryjnego uruchamiania było poprawne..
że transponder wypadł stwierdziło dwóch elektroników - to jest możliwe zwłaszcza że miałem wyjęty z kluczyka ten cały chip z elektroniką, bo chciałem naprawiać otwieranie drzwi pilotem - no i był otwór przez który mógł wypaść