Witam, zakładam nowy temat bo w sumie całkowicie inna historia się pojawiła.
Silnik to "wspaniałe" 1.75 TBi
Otóż cieknie mi gdzieś za silnikiem, wygląda jakby to było z kolektora ssącego. Teraz moje pytanie - czy jest to możliwe? Czy leci tam jakakolwiek woda/płyn? Stojąc od przodu wchodzi tam po lewej stronie (czyli strona pasażera) jakiś kruciec co idzie z niego płyn również do nagrzewnicy i taki grubszy wąż jakby zbrojony (nr katalogowy: 55215136) ale patrząc na fotki to idzie to prostu płyn przez niego dalej w blok. Podejrzewałem, ze może na łączeniu tego krućca z kolektorem cieknie, ale wydaje się być sucho.
Kolektor jest plastikowy i ma gumowe uszczelki, co by wskazywało, że rzeczywiście coś tam może być pod wodą, ale ja tego nie widzę. Nie chce rozkładać tego na próżno bo dużo tam zabawy w odczepianie pierdół, a te plastiki w tym silniku są szczególnie dziadowskie i potrafią się rozlatywać w rękach (jak np osłona rozrządu).
Niżej załączam fotki z netu - głowicy od strony kolektora i samego kolektora.
Może w ogóle ktoś miał taki problem jak ja, bo jest to dziwne dosyć - jak rozgrzewam auto od 0 do 90 stopni, to wtedy mi ubywa płynu i cieknie za silnikiem (tak jakby z UPG albo kolektora (raczej kolektora, bo w góre nie powinno pryskać z tej uszczelki przecież...), ale potem w ciągu dnia jak już raz się rozgrzał to nic dalej się nie dzieje.
Dodatkowo przewody co idą od zbiorniczka (który mam nowy - około dwa lata ma, bo przy tamtym mechanik mi ułamał rurke od powrotu płynu i nie chciałem drutować, więc dałem nowy) są jak dętka od roweru w niektórych miejscach mocno napuchnięte już (jakby się guzy porobiły), czy może być coś nie tak z korkiem od tego zbiorniczka?