Nie chodziło mi o ceny tylko o podejście do klienta. Prawdziwa historia: Mój dobry znajomy chciał kupić Lancię Deltę. Poszedł do ADF. Przymierzył się do jednej stojącej tam - nie odpowiadało mu wykończenie wnętrza. Podszedł zatem do pani przy biurku, która właśnie konsumowała obiad. Krótka rozmowa wyglądała tak:
- Dzień dobry, czy jest dostępna Delta z innym wykończeniem wnętrza?
- Jem.
Kupił inne auto. Nie dziwię się.